Obserwatorzy

piątek, 31 marca 2017

Bogini konieczności, czyli #24 Recenzja Moja Ananke #25 Recenzja Oddam ci słońce

TYTUŁ: Moja Ananke
AUTORZY: Ewa Nowak
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
 Liczba stron: 275
Od wydawcy:Jagoda jest zwyczajną nastolatką. No, może ma bardziej wyrozumiałych rodziców, niż jej niektórzy rówieśnicy. Ale nawet wtedy człowiek chciałby mieć chłopaka, przyjaciółkę i być kimś w klasie. I gdy wydaje się, że wszystko jest na dobrej drodze – Jagoda zaprzyjaźnia się z Justyną, zakochuje z wzajemnością w Rafale – wszystko zaczyna się tak bardzo komplikować…

 Ananke – w w mitologi greckiej bogini i uosobienie konieczności, bezwzględnego przymusu, nieuchronności, siły zniewalającej do podporządkowania się wyrokowi przeznaczenia
( źródło: wikipedia)

Książka w której wszystko co się dzieje jest koniecznością. Nawet sam fakt posiadania dziecka przez nastolatkę. Ale od początku. Już na pierwszych stronach poznajemy bardzo nieśmiałą dziewczynę. Tak nieśmiałą że wręcz na początku mnie denerwowała. jest ona wyśmiewana przez rówieśników, nie ma przyjaciół a jedynymi osobami z którymi może pogadać są rodzice i starszy brat. Wszystko zmienia się na studenckiej imprezie. Jagoda tańczy z Rafałem a wkrótce na teście ciążowym widoczne są dwie kreski. Sprawę bardzo komplikuje przyszła teściowa dziewczyny, która jej nie toleruje a wręcz odbiera jako wroga, który chce jej odebrać syna.
Książka jest naprawdę świetna. Cieszę się, że Ewa Nowak wreszcie poruszyła temat nastoletniej ciąży i odrzucenia z tego powodu. Czyta się ją bardzo szybko między innymi dlatego że rozdziały są krótkie.



TYTUŁ: Oddam ci słońce
AUTORZY: Jandy Nelson
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte 
 Liczba stron: 375
Od wydawcy: Jude
Czasem nawet najpiękniejszy świat, w którym wschody słońca trwają cały czas, nie może wynagrodzić doznanych krzywd.
Pełna energii buntowniczka zabiegająca o uwagę matki. Samotna i skrycie romantyczna. Podjęła wiele złych decyzji, których skutki musi ponieść.
Kiedyś brat bliźniak był jej najlepszym przyjacielem...
Noah
Czasem pragniesz czegoś tak bardzo, że jesteś gotów oddać za to cały świat. Nawet słońce.
Noah jest nieśmiały i delikatny. Skonfliktowany z ojcem, silnie związany z matką. Zakochany w sztuce. Marzy o tym, żeby zostać artystą. Jednak staje się kimś, kim nigdy nie chciał być.
Kiedyś on i Jude, jego siostra bliźniaczka, byli nierozłączni…



Książka ta nie powaliła mnie. Po tylu dobrych słowach, które o niej usłyszałam spodziewałam się czegoś więcej.  Sam pomysł na fabułę bardzo mi się spodobał. Bliźniacy, nierozłączni, z talentem plastycznym i matka, która bardzo w nich wierzy. Dziewczyna- Jude zaczyna się zmieniać. Staje się nastolatkę i hormony bardzo w niej buzują. Noah- chłopak wpatrzony w matkę. Słucha się jej zawsze. Jedno z nich nie dostaje się do  renomowanej szkoły plastycznej. Przestaje rysować i bardzo się zmienia.Potem na jaw wychodzą fakty, które pozwalają stwierdzić dlaczego bardziej uzdolnione z dzieci nie dostało się do szkoły.
Co mnie w niej denerwowało? Przede wszystkim to, że rozdziały były zbyt długie. Ciągnęły się przez nawet sto stron. Drugą wadą było to, że rozdziały pisane przez chłopaka były z innego okresu niż rozdziały dziewczyny. Czasami czytając musiałam zastanawiać się czy to wydarzyło się dwa lata temu czy dzieje się teraz. Z całą pewnością dużym plusem książki jest okładka, którą jestem zauroczona.






 książki przeczytane w ramach wyzwania:
LINK


środa, 29 marca 2017

Pora zacząc koncert krwii, czyli #23 Recenzja Behawiorysta

TYTUŁ: Behawiorysta
AUTORZY: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Czwarta Strona
 Liczba stron: 488
Od wydawcy: Zamachowiec zajmuje przedszkole, grożąc, że zabije wychowawców i dzieci. Policja jest bezsilna, a mężczyzna nie przedstawia żadnych żądań. Nikt nie wie, dlaczego wziął zakładników, ani co zamierza osiągnąć. Sytuację komplikuje fakt, że transmisja na żywo z przedszkola pojawia się w internecie. Służby w akcie desperacji proszą o pomoc Gerarda Edlinga, byłego prokuratora, który został dyscyplinarnie wydalony ze służby. Edling jest specjalistą od kinezyki, działu nauki zajmującego się badaniem komunikacji niewerbalnej. Znany jest nie tylko z ekscentryzmu, ale także z tego, że potrafi rozwiązać każdą sprawę. A przynajmniej dotychczas tak było… Rozpoczyna się gra między ścigającym a ściganym, w której tak naprawdę nie wiadomo, kto jest kim.



Nareszcie książka przy której warto było zarwać noc i odłożyć naukę na sprawdzian. Nie nazwałabym tej książki kryminałem a thrillerem psychologicznym/ emocjonalnym. Tym razem akcja toczy się w rodzinnym mieście Remigiusza Mroza- w Opolu. Warto wspomnieć że autor zawsze pisze książki na podstawie aktualnych sytuacji w Polsce czy na świecie. Fabuła Behawiorysty opiera się na wszechobecnym w XXI wieku terroryzmie.
Głównym bohaterem jest Gerard Edling, który jest tytułowym behawiorystą, czyli specjalistą od komunikacji niewerbalnej. Mordercą czy też jak kto woli kompozytorem naszego koncertu jest osoba moim zdaniem bardzo mądra i przewidywalna. Wie kto będzie prowadził śledztwo, wie kiedy zaatakować, wie jak wpłynąć na publiczność, wie jak się zachowywać.
Może to dziwnie zabrzmi ale kocham książki, które są tak okrutne. Fakt, że niektórych może przerażać obcinanie ludziom kończyn a później przypalanie ran żelazkiem, żeby nie było zbyt wielkiego krwawienia lub zastanawiać jak można nie popełniać żadnych błędów czy też wręcz zostać wypuszczonym z więzienia. Jak dla mnie najlepsza książka Mroza ( oczywiście z tych które miałam okazje przeczytać). Gorąco ją wam polecam.
Piszcie w komentarzach jakie jeszcze książki Mroza warto przeczytać.



książka przeczytana w ramach:
LINK

poniedziałek, 27 marca 2017

Czytelnicze rozczarowanie, czyli #22 Recenzja Świt, który nie nadejdzie

TYTUŁ: Świt, który nie nadejdzie
AUTORZY: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Czwarta Strona
 Liczba stron: 526
Od wydawcy:Odważysz się wejść w przestępczy świat przedwojennej Warszawy? Były pięściarz, Ernest Wilmański, to człowiek bez przeszłości. Stracił wszystko, co miał do stracenia. W poszukiwaniu nowego życia wyjechał do stolicy, jednak znalazł się w złym czasie i w złym miejscu. Zanim zaczął rozglądać się za pracą, praca znalazła jego i… nie miała nic wspólnego z uczciwym zarobkiem.Wilmański wbrew swojej woli został wciągnięty w świat Banników, grupy przestępczej, która swą nazwę zawdzięcza temu, że z przeciwnikami rozprawia się tak, jak robił to słowiański demon – topiąc ich w baniach. Ernest wspina się po gangsterskiej drabinie, nie spodziewając się, że jedna kobieta może pokrzyżować wszystkie jego plany. Ani że zjawy z przeszłości dopomną się o uwagę…




Zawiodłam się bardzo na tej książce. Oczekiwałam czegoś "wow". Przeliczyłam się. Tak naprawdę nie do końca wiem o co w niej chodziło. Ale od początku.
Ernest chce zacząć wszystko od początku. Niestety nie udaje mu się to. Przez przypadek wkracza w świat jeszcze gorszy niż ten z którego wyszedł. Ratuje z opresji młodą dziewczynę i tym samym naraża się Bannikom. Wilmański mógł poprosić o pomoc policję jednak zamiast tego przyłącza się do gangu władającego przedwojenną Warszawą. W książce poznajemy również Elizę Zarzeczną, która wstępuje do damskiej policji. Wkrótce losy kobiety i pięściarza zaczynają się splatać a ja do dzisiaj nie wiem po której stronie stał on a po której ona. Czy wspólnie działali przeciw Bannikom czy może każdy z nich stał po przeciwnej stronie ringu? Bohaterowie moim zdaniem byli trochę przezroczyści. Brakowało mi w nich takich wyraźnych cech charakteru a szkoda. Myślę, że to główny powód dla którego ta książka nie trafi na półkę ulubionych. Mam nadzieję, że to będzie moje pierwsze i jedyne zawiedzenie się książką Mroza.



książka przeczytana w ramach:
LINK

niedziela, 26 marca 2017

Jak to jest zabić nastolatka...? #21 Recenzja Broadchurch

Na razie nie wychodzimy z kryminalnego świata. Dziś pora na recenzję Broadchurch.

TYTUŁ: Broadchurch
AUTORZY: Erin Kelly
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
 Liczba stron: 429
Od wydawcy:Małe miasteczko, szokująca zbrodnia i dwójka niedoskonałych śledczych w powieści opartej na fabule bijącego rekordy popularności i wyróżnionego Nagrodą BAFTA brytyjskiego serialu.
Broadchurch... Nikt tutaj nie zagląda przypadkiem. To senne nadmorskie miasteczko, które budzi się tylko w sezonie letnim, niespodziewanie staje się sceną brutalnego morderstwa. Nad brzegiem morza, nieopodal stromego klifu, znaleziono ciało jedenastoletniego Danny’ego Latimera. Społeczność jest wstrząśnięta i oczekuje szybkiego wykrycia sprawcy. Śledztwo prowadzą miejscowa sierżant Ellie Miller oraz nowo przybyły komisarz Alec Hardy przyjęty na stanowisko, na które miała awansować Ellie. Jednakże nie tylko jej urażona ambicja będzie zgrzytem w dochodzeniu. Obaj śledczy mają zupełnie odmienne podejście do sprawy. Ciepła i uczuciowa Ellie odbiera tę zbrodnię bardzo osobiście: zamordowany chłopiec był synem jej najlepszej przyjaciółki. Związana blisko z miejscową społecznością nie wierzy, by mordercą był ktoś z miasteczka. Szorstki i nieuprzejmy Alec podejrzewa każdego, nawet rodziców Danny’ego, i bez skutku powtarza Ellie, że nikomu nie można ufać. Największą nieufność w miasteczku budzi jednak on sam – owiany złą legendą nieudolnie poprowadzonego śledztwa w sprawie równie wstrząsającej zbrodni w Sandbrook.



Świetny kryminał. Mamy tu wszystko co lubię: morderstwo, śledztwo, zwłoki, oskarżanie się nawzajem, podejrzenia wobec wszystkich,  z co drugą stroną nowy podejrzany...Ale od początku. Na plaży w miejscowości wręcz zabitej deskami znalezione zostają zwłoki chłopca. Cała rodzina pogrążona jest w żałobie. Śledztwo prowadzi dobra znajoma rodziny denata i komisarz, który nie schwytał sprawcy poprzedniej sprawy którą prowadził. Co chwila wychodzą nowe fakty. Zjawia się medium, a siostra Danny'ego ucieka z autobusu, którym jechała na wycieczkę. Wszyscy wiedzą, że Danny'ego zabił ktoś z miasta. Wkrótce jeden z podejrzanych popełnia samobójstwo. Gdy śledczy już mają mordercę prawie na widelcu ten ucieka im a komisarz trafia do szpitala. Ostatecznie sprawca sam przyznaje się do winy. Osoba ta zaskoczy wszystkich co do tego nie mam żadnych wątpliwości.
Dodam tylko, że Erin Kelly podjęła się  napisania kryminału na podstawie serialu. Nie oglądałam go, ale wydaje mi się, że swoje działanie wykonała perfekcyjnie.
Jeśli ktoś z was wie, gdzie mogę obejrzeć ten serial z polskimi napisami niech da znać.





                                                                           książka przeczytana w ramach:
LINK

środa, 22 marca 2017

Morderstwo czy samobójstwo? Oto jest pytanie, czyli #20 Recenzja Zimny strach

TYTUŁ: Zimny strach
AUTORZY: Karin Slaughter
Wydawnictwo: Fabryka Sensacji
 Liczba stron: 511
Od wydawcy:Sara Linton, pełniąca obowiązki koronera w miasteczku Heartsdale w stanie Georgia, zostaje wezwana do campusu miejscowego college`u, gdzie znaleziono zwłoki studenta. Chłopak przypuszczalnie popełnił samobójstwo, teorię tę popierają władze uczelni pragnące uniknąć skandalu, lecz ani Sara, ani szef policji Jeffrey Tolliver nie kryją wątpliwości. Wkrótce dochodzi do dwóch kolejnych samobójstw oraz do brutalnego ataku na młodą kobietę. Jeffrey rozpoczyna zataczające coraz szersze kręgi śledztwo.


Książka Zimny strach jest jednym z lepszych kryminałów jakie czytałam. Jest to 3 tom Hrabstwa Grant, ale ja kupując książkę nie wiedziałam o tym. Nie odczułam braku ważnych informacji z poprzednich części. O wszystkim dowiadywałam się wraz z czytaniem.
Książka ta jest takim "prawdziwym", krwawym kryminałem. Zamordowanych jest tu wiele osób, mamy w niej opisy zwłok i ich sekcji co może na początku trochę obrzydzało jednak można się do tego przyzwyczaić. Dodatkowo wmieszanym w morderstwa jest atak na ciężarną siostrę koronera Sary. Poznajemy jej, życie prywatne, wiemy, że pracuję nie tylko jako koroner, ale także jako lekarz dziecięcy. Jedynym moim zdaniem poważnym minusem książki jest to, że winna jest osoba, która wcześniej nie została wymieniona na kartach książki. Jeśli tak jak ja czytając kryminały robicie analizy kto mógł dokonać przestępstwa, kto miał jaki motyw to tu nie będzie to możliwe. Mordercę poznajemy dopiero na ostatnich stronach a szkoda. Mimo to bardzo ją wam polecam. Każdy kto lubi takie  krwawe kryminały powinien ją przeczytać.







                                                                książka przeczytana w ramach wyzwania:
LINK

niedziela, 19 marca 2017

Czwarta wizyta w adwokackim świecie, czyli #19 Recenzja Immunitet

 Na wstępie bardzo was przepraszam, że tak długo nie było tu żadnych postów. Dopadł mnie kac książkowy po przeczytaniu właśnie Immunitetu. Odkąd tylko skończyłam go czytać miałam problem z sięgnięciem po kolejną książkę, a gdy już to zrobiłam męczyłam ją ponad tydzień. Ale bez zbędnego przedłużania:
 TYTUŁ: Immunitet
AUTORZY: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Czwarta Strona
 Liczba stron: 646
Od wydawcy:Najmłodszy w historii sędzia Trybunału Konstytucyjnego zostaje publicznie oskarżony o zabójstwo człowieka, z którym nic go nie łączy. Ofiara pochodzi z innego miasta i nigdy nie spotkała swojego rzekomego oprawcy, mimo to prokuratura zaczyna zabiegać o uchylenie immunitetu. Spisek na szczytach władzy? Polityczna zemsta? A może sędzia jest winny? Oskarżony zwraca się o pomoc do znajomej ze studiów, Joanny Chyłki. Nie wie, że prawniczka, która niegdyś brylowała w salach sądowych, teraz zmaga się z chorobą alkoholową i upiorami z czasów młodości. Razem zaczynają odkrywać tropy prowadzące do miejsc, gdzie zasady prawa nie sięgają…

Jak dla mnie najlepsza z tej serii. Fakt, że nie czytałam pierwszej i ostatniej (Inwigilacja) części ale mimo to myślę że będzie to najlepsza część. Czyta się ją bardzo szybko. Chyłka znowu pracuje w kancelarii wraz z Oryńskim. Zajmują się oni wybronieniem sędziego TK, przed odpowiedzialnością za morderstwo, które rzekomo popełnił kilka lat temu. W toku śledztwa wychodzą na jaw fakty, które zadziwią wielu, bo robienie tych rzeczy jest karalne a bezpośrednio tyczy się sędziego. Aby tego było mało sędzia nagle odbiera pełnomocnictwo Joannie (nie chce być przez nią reprezentowany). Chyłka jednak tak łatwo się nie poddaje i wraz z Oryńskim doprowadza sprawę do końca.
Jeśli jeszcze nie czytaliście Immunitetu to jak najszybciej nadrabiajcie zaległości bo warto. Dodam tylko, że recenzję chciałam napisać zaraz po przeczytaniu, ale ostatnie zdanie Chyłki wbiło mnie w fotel do tego stopnia, że przez 15 minut sprawdzałam czy dobrze przeczytałam, a następnego dnia byłam na totalnym kacu.



książka przeczytana w ramach wyzwania:

LINK

środa, 8 marca 2017

Trzecia wizyta w adwokackim świecie, czyli #18 Recenzja Rewizja

Jeśli nie czytałeś/ aś drugiej części to jak najszybciej nadrób te zaległości, gdyż będzie tu trochę spoilerów. Jeśli mimo to chcesz przeczytać recenzję to zapraszam.

TYTUŁ: Rewizja
AUTORZY: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Czwarta Strona
 Liczba stron: 624
Od wydawcy:Szary człowiek kontra wielka korporacja.
Dyskryminacja kontra tolerancja.
Chyłka kontra Oryński. Żona i córka robotnika z Ursynowa giną tragicznie w niewyjaśnionych okolicznościach. Ich polisa na życie jest tak duża, że towarzystwo ubezpieczeniowe nie spieszy się z jej wypłaceniem. Pogrążony w żałobie mężczyzna spodziewa się problemów, ale to, co go spotyka, przechodzi jego najśmielsze obawy...Ubezpieczyciel odmawia wypłaty, twierdząc, że to robotnik zamordował rodzinę. Zaraz potem prokuratura stawia mu zarzuty, a on rozpoczyna walkę o uniewinnienie i własny honor. Pomaga mu prawniczka, która niedawno pogrzebała całą swoją karierę.


Pora na spoiler numer 1- Chyłka pracuje w biurze porad prawnych w galerii handlowej. Dlaczego?- Złamała tajemnice adwokacką.  Ale dzięki temu poznaje pewnego Roma i wkrótce w alkoholowym amoku (spoiler numer 2- Chyłka jest alkoholiczką) zgadza się go bronić przed oskarżeniem o podwójne morderstwo ze szczególnym okrucieństwem. W tym samym czasie Kordian kontynuuje aplikacje pod okiem innego prawnika - "Borsuka". Jakby tego było mało to właśnie Zordon zasiada naprzeciw Chyłki na sali sądowej. I tak właśnie niezastąpiona dotychczas i świetnie współpracująca para działa przeciw sobie. W całość wmieszana jest jeszcze tajemnicza intryga powiązana z Piotrem Langerem.
W całej tej książce bardzo zaskakiwało mnie zachowanie Joanny, która wlewając w siebie hektolitry alkoholu jest w stanie normalnie funkcjonować, ba potrafi bronić w takim stanie człowieka w sądzie. Dodatkowo znana z ciętego języka prawniczka w tym tomie jest po prostu chamska i robi co tylko zechce. Szarogęsi się nawet na sali sadowej. Ale mimo to jest moją ulubioną postacią w całej serii. Uważam, że bez nie to nie był oby to samo.
Mimo iż książka ma ponad 600 stron czyta się ją bardzo szybko. Rozdziały są krótkie a cała fabuła poprowadzona tak by jak najbardziej wciągnąć czytelnika.




książka przeczytana  w ramach:
LINK

niedziela, 5 marca 2017

Drugia wizyta w adwokackim świecie, czyli #17 Recenzja Zaginięcie

Dlaczego druga wizyta a nie pierwsza? Otóż nie udało mi się wypożyczyć pierwszej części w bibliotece ale na pewno ją pożyczę i jej recenzja się tu ukaże

TYTUŁ: Zaginięcie
AUTORZY: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Czwarta Strona
 Liczba stron: 509
Od wydawcy:
Joanna Chyłka, doświadczona prawniczka, wraz ze swoim początkującym podopiecznym Kordianem Oryńskim, podejmują się obrony bogatego małżeństwa oskarżonego o zabójstwo córki.
Choć alarm w letniskowym domku był włączony przez całą noc, a okna i drzwi starannie zamknięte, to trzyletnia dziewczynka znika bez śladu. Śledczy nie natrafiają na żadne ślady wskazujące na porwanie i podejrzewają, że dziecko nie żyje.
Proces rodziców ma charakter poszlakowy, ale mimo to wydaje się wskazywać na ich winę. Gdy zostanie wyeliminowane wszystko, co jest niemożliwe, to pozostałe musi być prawdą...



Książka jest fajna i podobała mi się. Nie będę mówiła że jest fenomenalna bo taka nie jest. Na takie określenia przyjdzie czas przy kolejnych recenzjach, gdyż następne tomy są już za mną i moim zdaniem są o niebo lepsze. Cała fabuła była naprawdę spoko i gdybym tylko pisała tą recenzję wczoraj ocena była by lepsza. Nasza Joanna broni swoich znajomych. Podczas pierwszej rozprawy cała sprawa zmienia się o 180stopni. Ginie jeden ze świadków, który rzekomo widział sprawcę z dzieckiem. A potem jest coraz to bardziej skomplikowanie. Oczywiście zakończenie jest całkiem inne niż byśmy się spodziewali. Zaskoczyła mnie postawa Chyłki, gdyż przez te 500 stron myślałam, że dobrze ją poznałam a tu nagle taki krok... Więcej wam nie powiem bo zdradziłabym wam chyba całą fabułę a nienawidzę spoilerów.
Chciałabym powiedzieć trochę o samym "gatunku". Nie nazwałabym tej książki kryminałem. Prowadzona jest o na z całkiem innej perspektywy niż kryminały dotychczas czytałam. Całą sprawę poznajemy z perspektywy adwokatów i sali sądowej a nie  z komisariatu policji. Brakowało mi w niej tych opisów sekcji zwłok i tropienie wszystkich prześladowanych. Zamiast tego poznałam obyczaje procesu sądowego i tego jak naprawdę wygląda praca adwokata. Zawsze zastanawiało mnie jak taki adwokat jest w stanie bronić osobę oskarżoną o morderstwo gdy wszystkie dowody wskazują na jego winę. Po lekturze Zaginięcia już wiem.



                                                                   książka przeczytana w ramach wyzwania:
LINK

środa, 1 marca 2017

Podsumowanie luty 2017

Kocham miesiąc luty. No po prostu kocham, kocham, kocham.... i tak nieskończoną ilość razy. Przeczytałam bardzo dużo książek, stron, "centymetrów", zamieściłam na blogu dużo postów (w tym recenzji). Więc luty to bardzo udany miesiąc. Podsumowanie czas zacząć.


Przeczytałam
9. Wakacje z gangsterem - Barbara Ciwoniuk ( 270str ; 2,4cm)
10. Harry Potter i Kamień Filozoficzny - J.K. Rowling (325str ; 1,8cm)    RECENJZA
11. Harry Potter i Więzień Azkabanu - J.K. Rowling ( 455str ; 2,7cm)   RECENZJA
12. Harry Potter i Czara Ognia - J.K. Rowling ( 763str ; 4,5cm)  RECENZJA
13. Harry Potter i Zakon Feniksa - J.K. Rowling (955str ; 5,1 cm)  RECENZJA
14. Harry Potter i Książę Półkrwii - J.K. Rowling (700 str ; 3,9cm)  RECENZJA
15. Harry Potter i Insygnia Śmierci - J.K. Rowling (778str ; 4,5cm)  RECENZJA
16. Harry Potter i Przeklęte Dziecko - J.K. Rowling, J. Tiffany, J. Thorne (354 str ; 2,6cm)  RECENZJA
17. Kroniki Archeo: Szyfr Jazona - Agnieszka Stelmaszyk (257 str ; 2,2cm)  RECENZJA
18. Kroniki Archeo: Komnata Szeptów- Agnieszka Stelmaszyk ( 260str ; 2,2cm)  RECENZJA
19. A jeśli zostanę... - Barbara Ciwoniuk (189str ; 2cm)
20. Pomyśl tylko życzenie- Ewa Zienkiewicz (180str ; 2cm)
21. Kroniki Podziemia: Gregor i tajemne znaki - Suzanne Collins (362str ; 2,8cm)
22. Kroniki Podziemia: Gregor i Kod Pazura - Suzanne Collins (440str ; 3,4cm)
23. Niebo jest wszędzie - Jandy Nelson (364str ; 2,4cm)  RECENZJA
24. Will Grayson, Will Grayson - John Green i David Levithan (353str ; 2,8cm)  RECENZJA
25. Syn złodziejki - Grażyna Bąkiewicz (292str ; 2,7cm)

Posty
 Walentynkowy Book TAG 
 Harry Potter Book TAG
Recenzje 11 książek (podlinkowane wyżej poza Harry Potter i Przeklęte Dziecko, dodatkowo recenzja Harry Potter i Komnata Tajemnic)

Jak idzie z moimi celami???
- przeczytałam łącznie 25 książek co oznacza, że do ukończenia wyzwania zostało mi 27 książek
- przeczytałam łącznie 65,5cm co oznacza, że do ukończenia wyzwania zostało mi 100,5cm
- w Olimpiadzie Czytelniczej zajmuję obecnie 13 z 26 miejsc, jest to wynik znacznie lepszy w porównaniu z ubiegłym miesiącem, gdzie zajmowałam przedostatnią lokatę, mam nadzieję, że w marcu znajdę się w pierwszej dziesiątce

Lutowe statystyki:
- łącznie stron w lutym: 7197
- średnio dziennie stron w lutym: 257,03
- łącznie centymetrów w lutym: 50
- średnio  dziennie centymetrów w lutym: 1,78
- łącznie książek w lutym: 17
- średnio dziennie  książek w lutym: 0,6