Obserwatorzy

niedziela, 5 marca 2017

Drugia wizyta w adwokackim świecie, czyli #17 Recenzja Zaginięcie

Dlaczego druga wizyta a nie pierwsza? Otóż nie udało mi się wypożyczyć pierwszej części w bibliotece ale na pewno ją pożyczę i jej recenzja się tu ukaże

TYTUŁ: Zaginięcie
AUTORZY: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Czwarta Strona
 Liczba stron: 509
Od wydawcy:
Joanna Chyłka, doświadczona prawniczka, wraz ze swoim początkującym podopiecznym Kordianem Oryńskim, podejmują się obrony bogatego małżeństwa oskarżonego o zabójstwo córki.
Choć alarm w letniskowym domku był włączony przez całą noc, a okna i drzwi starannie zamknięte, to trzyletnia dziewczynka znika bez śladu. Śledczy nie natrafiają na żadne ślady wskazujące na porwanie i podejrzewają, że dziecko nie żyje.
Proces rodziców ma charakter poszlakowy, ale mimo to wydaje się wskazywać na ich winę. Gdy zostanie wyeliminowane wszystko, co jest niemożliwe, to pozostałe musi być prawdą...



Książka jest fajna i podobała mi się. Nie będę mówiła że jest fenomenalna bo taka nie jest. Na takie określenia przyjdzie czas przy kolejnych recenzjach, gdyż następne tomy są już za mną i moim zdaniem są o niebo lepsze. Cała fabuła była naprawdę spoko i gdybym tylko pisała tą recenzję wczoraj ocena była by lepsza. Nasza Joanna broni swoich znajomych. Podczas pierwszej rozprawy cała sprawa zmienia się o 180stopni. Ginie jeden ze świadków, który rzekomo widział sprawcę z dzieckiem. A potem jest coraz to bardziej skomplikowanie. Oczywiście zakończenie jest całkiem inne niż byśmy się spodziewali. Zaskoczyła mnie postawa Chyłki, gdyż przez te 500 stron myślałam, że dobrze ją poznałam a tu nagle taki krok... Więcej wam nie powiem bo zdradziłabym wam chyba całą fabułę a nienawidzę spoilerów.
Chciałabym powiedzieć trochę o samym "gatunku". Nie nazwałabym tej książki kryminałem. Prowadzona jest o na z całkiem innej perspektywy niż kryminały dotychczas czytałam. Całą sprawę poznajemy z perspektywy adwokatów i sali sądowej a nie  z komisariatu policji. Brakowało mi w niej tych opisów sekcji zwłok i tropienie wszystkich prześladowanych. Zamiast tego poznałam obyczaje procesu sądowego i tego jak naprawdę wygląda praca adwokata. Zawsze zastanawiało mnie jak taki adwokat jest w stanie bronić osobę oskarżoną o morderstwo gdy wszystkie dowody wskazują na jego winę. Po lekturze Zaginięcia już wiem.



                                                                   książka przeczytana w ramach wyzwania:
LINK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz