Obserwatorzy

środa, 23 sierpnia 2017

Jak wyszła kontynuacja? #66 Recenzja Co nas nie zabije


TYTUŁ: Co nas nie zabije
AUTORZY: David Lagercrantz
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Czarna Owca
Liczba stron: 501str
Od wydawcy: Mikael Blomkvist przechodzi kryzys i rozważa porzucenie zawodu dziennikarza śledczego. Lisbeth Salander podejmuje duże ryzyko i bierze udział w zorganizowanym ataku hakerów. Ich drogi krzyżują się, kiedy profesor Balder, ekspert w dziedzinie badań nad sztuczną inteligencją, prosi Mikaela o pomoc. Profesor posiada szokujące informacje na temat działalności amerykańskich służb specjalnych. Mikael bez wahania zaczyna zbierać materiały do sensacyjnego tekstu, który może uratować jego karierę.


Na przełomie maja i czerwca miałam okazję przeczytać trylogię Stiega Larssona- Millenium. O ile pierwsza część była nawet ciekawa i udało mi się ja przetrwać tak dwie pozostałe, którym dawałam "kolejną szansę", bo może okażą się ciekawe to była porażka. Gdy dowiedziałam się, że ktoś postanowił dopisać dalsze części pomyślałam sobie, że albo będzie z tego kompletna porażka albo hit na światową skalę. Sama skłaniałam się ku pierwszej wersji. Ale gdy w bibliotece zobaczyłam czwartą część Millenium uznałam "czemu nie" dajmy jej szansę. Co z tego wyszło? Przeczytajcie sami.

Profesor Balder to specjalista od badań nad ludzką inteligencją. Tak się składa, że ma syna Augusta. August jest dzieckiem z autyzmem. Dotychczas jego opieką zajmowała się matka, której Balder dawał pieniądze na opiekę nad synem, którymi dobrze "opiekował się" obecny partner kobiety. Profesor postanawia sam zająć się synem i zabiera go od matki.  August lubi układać puzzle. Można by powiedzieć że to jego hobby. Jednak podczas pobytu u ojca zaczyna rysować. Nie są to jednak zwykłe dziecięce rysunki. Są to obrazy z idealnie odwzorowaną perspektywą, z idealnym ukazaniem światła i cienia, z realistycznymi postaciami. Tak August jest sawantem. Zanim profesor zacznie poważne konsultacje swojego syna zostaje zamordowany.
W tym samym czasie Lisbeth dokonała zbiorowego ataku hakerów. I spotykała się z profesorem. Nie utrzymuje kontaktu z  Mikaelem, który przeżywa poważny kryzys w swojej dziennikarskiej karierze. Wydawnictwo Millenium chyli się ku upadkowi, a on sam nie ma weny i dobrych tematów do pisania. Dostaje propozycję napisania artykułu o profesorze Balder. Umawia się z nim na spotkanie, do którego nie dochodzi, gdyż morderca właśnie kończy swoją "robotę".
Dlaczego życie Augusta będzie zagrożone i dlaczego to właśnie Lisbeth mu pomaga? Na te pytania musiałam czekać do ostatnich stron.

Można by powiedzieć, że Mikael nie za bardzo się zmienił. Dalej jest pewną siebie osobą, która moim zdaniem nie zważa na innych. Dalej jest mężczyznom który szuka "szybkiej okazji". Trochę mnie to irytuje. Mało w tej części samej Lisbeth. Bardzo mi tego brakowało, bo uważam, że jest to osoba wspaniała. Poznajemy za to "drugą część" jej rodziny, ale to nie wynagradza mi braku jej obecności.

Oficjalnie stwierdzam, że David Lagercrantz wykonał świetną robotę i że ta książka mi się podoba. Jednak nie jest to taki zachwyt jak w przypadku Mroza czy Läckberg. Ona jest po prostu spoko. Opisane wydarzenia są naprawdę ciekawe, chociaż mam wrażenie, że w książce jest za dużo przypadkowych osób, które nie wnoszą nic nowego do fabuły a tylko rozciągają powieść. Czasami jak czytałam to brakowało mi pewnych wydarzeń, które pozwoliłyby mi zrozumieć to co się właśnie wydarzyło. Możliwe, że to tylko moja wina ponieważ muszę się przyznać że pomijałam te przydługie opisy.

                                                         książka przeczytana w ramach:



LINK







sobota, 19 sierpnia 2017

Odkryć tajemnicę z przeszłości #65 Recenzja Śladem zbrodni

TYTUŁ: Śladem zbrodni
AUTORZY: Tess Gerritsen
Wydawnictwo: Harper Collins Publishers
Liczba stron: 300
Od wydawcy: Nikt nigdy nie miał poznać tej tajemnicy…. Przez dwadzieścia lat śmierć jej rodziców, agentów brytyjskiego wywiadu, otaczała zmowa milczenia. Gdy Beryl Tavistock przypadkowo poznaje przebieg dramatycznych wydarzeń, przeżywa szok. Ojciec brutalnie zamordował matkę, a następnie popełnił samobójstwo? Oboje byli komunistycznymi szpiegami? Beryl nie może w to uwierzyć. Postanawia odkryć, co stało się naprawdę. Śledztwo rozpoczyna w Paryżu, gdzie przed laty wydarzyła się tragedia. Z bratem i zaprzyjaźnionym agentem CIA wpada w sam środek szpiegowskiej afery i bezwzględnej gry służb. Nie zdaje sobie sprawy, że szukając prawdy, wydaje na siebie wyrok śmierci.

Przeglądając grupy książkowe na Facebook'u czy różne blog książkowe często spotykałam się z miłymi opiniami na temat twórczości amerykańskiej pani doktor, która postanowiła napisać książki- romanse kryminalne (nawet nie wiedziałam, że istnieje taki gatunek!) i thrillery medyczne. Książka którą przeczytałam zalicza się do tej pierwszej grupy.

Gdy Jordan Tavistock szykuje się do obchodów Dnia Bastylii jego siostra- Beryl spotyka na konnej przejażdżce Richarda Wolfa. Udziela mu ona wskazówek jak dojechać na miejsce, w którym sama się zjawi. Oboje zmierzają na wspomniane wyżej obchody Dnia Bastylii organizowany przez wuja rodzeństwa Tavistocków. Na przyjęciu dochodzi do niemiłego zdarzenia. Beryl i Jordan dowiadują się prawdy, którą wuj od dwudziestu lat starał się przed nimi ukryć. Jeden z spojonych alkoholem gości mówi jak zginęli ich rodzice. Rodzeństwo dotychczas było przekonane, że zmarli oni na służbie, a odznaczenia nie dostali "bo nie". Beryl nie wierzy w te opowieści. Szybko podejmuje decyzje o podróży to Paryża aby dowiedzieć się prawdy. Mimo uprzedzeń w poszukiwaniu prawdy postanawia towarzyszyć jej Jordan.
Na miejscu okazuje się, że będą mieli pomoc w postaci Richarda. Beryl początkowo średnio do tego przekonana wkrótce zakochuje się po uszy w mężczyźnie. Ktoś próbuje im jednak przeszkodzić. Wydarzenia, do których dojdzie w Paryżu doprowadzą do tego, że będą się musieli zastanowić czy aby na pewno chcą poznać prawdę o wydarzeniach z przeszłości.

Beryl jest niezwykle pewną siebie dziewczyną. Ma poczucie własnej wartości. Wie, że jest piękna, a mężczyźni szaleją na jej widok. Wie, że mogła by mieć każdego a kogo chce? Chce Richarda, człowieka dużo starszego od niej, człowieka, który widzi w niej jej matkę, człowieka bardzo zachowawczego, nie lubiącego ryzyka. Ale przecież miłość nie wybiera a przeciwieństwa się przyciągają.

Książka podobała mi się. Jest podobna do Medalionu z bursztynem, chociaż tu nie mamy aż tylu morderstw. Kryminał ten dzięki swojej małej objętości nie jest lekturą na kilka dni tylko na kilka godzin. Duże litery i krótkie rozdziały sprzyjają skończeniu książki w jedno popołudnie. Jednak nie jest to książka do której wrócę. Czytając same super opinie o jej thrillerach medycznych, które do ostatniej strony trzymają w napięciu myślałam, że dostanę chociaż namiastkę "tego czegoś". Widzę, że nie polubiłam się z romansem kryminalnym.



książka przeczytana w ramach:
LINK

czwartek, 17 sierpnia 2017

Jak odzyskac pamięć? #64 Recenzja Dom dla lalek





Remont w pokoju nie sprzyja ani czytaniu ani pisaniu recenzji, ale już wracam do was z nowym postami :)

TYTUŁ: Dom dla lalek
AUTORZY: Lisa Gardner
Wydawnictwo: Wydawnictwo Sonia Draga
Liczba stron: 365
Od wydawcy:  Nicole Frank nie powinna była przeżyć wypadku samochodowego, a co dopiero wspiąć się po nim w górę stromego, błotnistego jaru. Nie w ciemnościach, nie w deszczu, nie z odniesionymi obrażeniami. Ale jedna myśl pozwala jej zwalczyć wszelkie przeciwności i znaleźć pomoc: Vero. [fragment]

Z twórczością pani Lisy Gardner miałam już okazję się spotkać. Wtedy nazwałam ją królową kryminałów. Chyba każdy docenia jej pracę włożoną w napisanie kryminału. Ja dotychczas nie spotkałam się ze złym słowem na temat jej książek.




Książka zaczyna się tajemniczo. Wypadek samochodowy, z którego nikt nie powinien wyjść cało. Jednak Nicole nie dość, że nie odnosi żadnych poważnych obrażeń to jeszcze wspina się na wysoki jar i prosi o pomoc. Bardziej niż o siebie martwi się o Vero- małą dziewczynkę. Policja za pomocą psa tropiącego szuka dziecka, a Nicole trafia do szpitala. tam zjawia się jej mąż. Dostarcza on policji szokujących informacji. przede wszystkim podważa słowa żony powołując się na zaniki pamięci wywołane kilkoma urazami mózgu. Przez kolejne strony policja stara się dowiedzieć kim jest tajemnicza Vero i dlaczego kobieta uległa w tak krótkim czasie tylu wypadkom. Tessa Leoni stara się pomóc Nicole odzyskać pamięć powołując się na krótkie wspomnienia z dzieciństwa. Do czego to doprowadzi? Czy mąż Nicole Thomas ma coś wspólnego z tajemniczymi wydarzeniami z przeszłości?




Okładka tej książki jest bardzo tajemnicza, ale wydaje mi się, że nie do końca oddaje to co wydarzy się w książce.

Mimo, że ta książka to nie jest typowy kryminał, gdzie mamy doczynienie z morderstwem. Jest on zupełnie inaczej skonstruowany. W życiu nie czytałam tak tajemniczej książki z tak skomplikowaną i złożoną fabułą. Wszystko wyjaśnia się dopiero na ostatnich stronach. Uważam, że ta książka to totalne arcydzieło kryminalne. A pani Lisa Gardner na długo pozostanie w moich oczach królową kryminałów.



książka przeczytana w ramach:
LINK





czwartek, 10 sierpnia 2017

Co się dzieje, gdy bierzemy sprawy w swoje ręce? #63 Zapisane w wodzie

TYTUŁ: Zapisane w wodzie
AUTORZY:Paula Hawkins
Wydawnictwo: Świat książki
Liczba stron: 365
Od wydawcy:
Nel umiera. Mieszkańcy miasteczka mówią, że „skoczyła”. A Jules musi wrócić do miejsca, z którego kiedyś uciekła – miała nadzieję, że na dobre – aby zaopiekować się swoją piętnastoletnią siostrzenicą.
Julia się boi. Tak bardzo się boi.  Dawno pogrzebanych wspomnień, starego młyna, świadomości, że Nel nigdy by tego nie zrobiła
A najbardziej boi się wody i zakola rzeki, które miejscowi nazywają Topieliskiem.



O książkach Pauli Hawkins są w zasadzie dwie opinie: albo książki się komuś podobają albo ktoś ich nienawidzi. Osobiście bardzo chciałam przeczytać Dziewczynę z pociągu, gdy zrobiło się o niej głośno. Udało mi się zdobyć audiobook, ale jakoś nie lubię czytania książek przez kogoś więc mam przeczytane może 40 min. Zapisane w wodzie zdobyłam przez przypadek- moja koleżanka ją kupiła tylko, że jej się nie spodobała, a jako iż mamy podobny gust książkowy byłam sceptycznie nastawiona.
Nel Abott pisze książkę. Książkę o pewnym tajemniczym miejscu- Topielisku. Utopiło się w nim kilkanaście kobiet. Jedne w "oczywistych" okolicznościach- oskarżone o czary, drugie w tajemniczych, nigdy nie wyjaśnionych. Jej działania mają więcej przeciwników niż sprzymierzeńców. Wkrótce z wody zostają wyciągnięte jej zwłoki. Aby zaopiekować się córką Nel- Leną przyjeżdża młodsza siostra pisarki Jules. Ona również ma nieprzyjemne wspomnienia związane z Topieliskiem.
Mimo chłodnych relacji Lena i Jules są pewne jednego- Nel nie skoczyła do rzeki, ktoś  musiał ją zepchnąć. Do  swoich przewidywać usiłują przekonać policję. Na jaw wychodzą co raz to bardziej ciekawe fakty.
Czyżby Nel odkryła co się kryje za tajemniczymi śmierciami? Czy odkryła mordercę?

Okładka książki jest świetna. Totalnie tajemnicza. Miałam okazję czytać tę książkę nad rzeką i czułam się wtedy jak nad Topieliskiem. Literki są wypukłe i takie "laminowane" (ja dalej nie wiem czy dobrze to nazywam). Projekt graficzny to olbrzymi plus tej książki.

Nie podoba mi się jedna rzecz. Rozdziały są prowadzone z perspektywy kilkunastu osób. Sama mam problemy z połapaniem się kto jest narratorem (mimo iż rozdziały są podpisane). Znalazłam jednak a to sposób-  czytałam wolniej i zawsze zastanawiałam się co łączy obecnego narratora z ofiarą. Rozdziały są krótkie  i książkę czyta się bardzo szybko.

Podsumowując książka bardzo mi się podobała. Jest to świetny thriller. Czytając tę książkę jest się czego bać co uwielbiam!!! Teraz nabrałam jeszcze większej chęci na Dziewczynę z pociągu, chociaż słyszałam opinię, że jest gorsza od tej przeczytanej przeze mnie. Więc jeśli zastanawiacie się czy kupić/ pożyczyć Zapisane w wodzie zróbcie to jak najszybciej. Moim zdaniem warto.







  książka przeczytana w ramach:
LINK




środa, 9 sierpnia 2017

Jestem hejterem Book TAG

Dzisiaj przychodzę do was z Tagiem, który po raz pierwszy zobaczyłam na stronie Book Paradise.
Mam nadzieję, że się wam spodoba.



1. Co ja czytam- książka z błędami logicznymi
Moją odpowiedzią na to pytanie jest książka 7 razy dziś. Wszystko składa się w dość ładną całość, ale jakby się bardziej zastanowić to wszystko jest bardzo nielogiczne.

2.A ta/ten tu czego?! - książka z  irytującym głównym bohaterem
Nie zastanawiałam się długo. Odpowiedź będzie bardzo prosta-  Beatrice "Tris" Prior, główna bohaterka trylogii Niezgodna. O ile w pierwszej części jej zachowanie było OK. To w drugiej i trzeciej nie mogłam jej  znieść.

3. Grafomania- powieść z denerwującym stylem autora: denne dialogi, nudne opisy lub po prostu słaby warsztat

Tą odpowiedzią zapewne narażę się wielu ludziom, ale niestety znajda się tu książki Henryka Sienkiewicza. Nie będę tu tłumaczyła dlaczego gdyż mam w planach post o szkolnych lekturach.

4. No i po co to było?- drugi tom, który nie dorównał pierwszemu
Sama się dziwię, że to powiem: Harry Potter i Komnata Tajemnic, o ile pierwszy tom był rewelacyjny tak samo jak i kolejne tak ten drugi był moim zdaniem najsłabszy. Nie to, że jest beznadziejny, ale gorszy od pierwszego.

5. Schowaj ten czerwony dywan!- książka niezasłużenie popularna

Moim zdaniem - Wypowiedz jej imię. Miał być horror dla młodzieży, a wyszła książka obyczajowa. Cała opisana historia nie jest wcale taka straszna, a główni bohaterowie są straszliwie dziecinni.

6. Tak złe, że aż dobre- guilty read

Harry Potter i Przeklęte Dziecko- tak tak książka jest zła przez to,  że to nie ten sam Harry, że to nie ten sam Ron, że to nie ta sama Hermiona. Ale mimo wszystko ja uważam tę książkę za rewelacyjną!

7. Dobranoc, pchły na noc- książka, nad którą można zasnąć
Oj widzę, że tu znowu się narażę- Krzyżacy. Nie będę się tu dalej rozpisywać bo więcej na ten temat już niedługo.

8. A to co, farba się wylała? - brzydka, irytująca okładka

Pamiętacie romantyczną historię dwójki młodych ludzi- Juli i Romea? Tak wspaniała książka i opisana w niej historia zasługuje moim zdaniem na dużo ładniejsze okładki niż te co widziałam.

9. No i gdzie ten suspens?- książka do bólu przewidywalna
Rozgryzłam książki Anny Klejzerowicz. W każdej jest taki sam schemat: tajemnica, główny bohater będzie w śmiertelnym zagrożeniu, im więcej morderstw i wypadków tym lepiej. Mimo to lubię jej książki.

10. Depczesz mi po odciskach- rzeczy, których nie lubię w książkowym świecie

Często denerwują mnie rozdziały. Albo są za krótkie albo za długie. Jak dla mnie optymalną długością rozdziału jest od 15-35 stron. Gdy mają ponad 50 odechciewa się nam czytać, a gdy 5 książkę czyta się zbyt szybko. Jeszcze gorszą rzeczą jest brak rozdziałów!!! Jak można coś takiego zrobić?



A wy jak odpowiedzielibyście na te pytania? Co was denerwuje w książkach? Jaka książka według was ma najbrzydszą okładkę?

poniedziałek, 7 sierpnia 2017

Pragnienie życia, czyli #62 Recenzja Ponad wszystko

TYTUŁ: Ponad wszystko
AUTORZY:Nicola Yoon
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 328
Od wydawcy:17-letnia Maddy ma bardzo rzadkie, ale zarazem doskonale znane schorzenie - alergię na cały świat. Od zawsze pozostaje uwięziona we własnym domu.  Jedyne osoby, z którymi ma kontakt, to jej mama oraz pielęgniarka. Któregoś dnia do sąsiedniego domu wprowadza się Olly. Jest wysoki, szczupły i ubiera się wyłącznie na czarno. Maddy może go jedynie obserwować przez okno, ale już wie, że jej życie nieodwracalnie się zmieni. I że to będzie katastrofa.



Kogoś kto ma alergię na cały świat wyobrażałam sobie jako osobę zgorzkniałą, która nie ma ochoty się z nikim spotykać, ani nigdzie wychodzić. Moje wyobrażenia były jednak mylne. Maddy, która cierpi na taką alergię jest ciekawa świata, lubi czytać książki, spędza czas na nauce architektury i wspólnych grach z mamą. Mogłoby się wydawać co w tym dziwnego, jednak Maddy nie może wychodzić z domu, powietrze w jej domu jest wymieniane i oczyszczane co kilka godzin, a każda osoba, która ma do niej przyjść musi przejść godzinne odkażanie i stosować się do bardzo ważnej zasady- zero dotyku.
Pewnego dnia do domu obok wprowadza się rodzina. Maddy od razu zwraca uwagę na chłopaka na oko w jej wieku ubranego na czarno. Nie potrafi przestać o nim myśleć, wkrótce zaczynają ze sobą pisać. Tylko Carla- pielęgniarka rozumie Maddy i pomaga jej poznać Olly' ego.

Kocham tę książkę. Naprawdę cała ta historia jest nietuzinkowa. Jak zrobiło się o tej książce głośno myślałam, że to powtórka z Gwiazd naszych wina, dlatego byłam sceptycznie nastawiona do czytania jej- po co znowu wypłakiwać sobie oczy? Jednak po pewnym czasie uznałam, że zaryzykuję i przeczytam. Nie żałuję. Jest to zupełnie coś innego. Nie czytałam kiedykolwiek podobnej książki. Polecam ją chyba wszystkim 😆😆😆

Tak jak już wspominałam w Book Haulu mam tę książkę nie w okładce filmowej. Uważam że ta "biała" jest dużo ładniejsza i naprawdę świetnie wykonana. Delikatne tłoczenia i "laminowania" (?) dodają jej uroku i prześlicznie wygląda na półce.

Nie podoba mi się tylko jedna rzecz. Ilość tekstu na stronie. Ta historia jest tak fajna, że mogła by trwać w nieskończoność, a my mamy tutaj rozdział na 3 zdania. Szkoda. Jednak tę wadę niwelują piękne ilustracje wykonane przez męża autorki. Naprawdę dodały świetnego urozmaicenia książce bo ja nie pamiętam kiedy czytałam ostatnio książkę z tak pięknymi i subtelnymi obrazkami.

Błagam nie piszcie kolejnej części! Mam wrażenie, że ta historia jest niedokończona co pozostawia możliwość na napisanie kontynuacji. Obawiam się, że jeśli takowa powstanie nie będzie lepsza od tej "pierwszej". Mam nadzieje, że będę się ewentualnie mylić.







 
książka przeczytana w ramach:
LINK

niedziela, 6 sierpnia 2017

#1 Book Haul

Po raz pierwszy kupiłam tyle książek- aż 4!!! Wiem. Powalająca liczba. Ja jestem jednak osobą, która nie zarabia i wolę jednak pożyczać książki w bibliotece niż kupować. Mimo to postanowiłam zrobić osobny post, w którym przedstawię wam zakupione pozycje czyli book haul.


Na pierwszy ogień idzie trylogia pani Katarzyny Bondy:






Sprawa Niny Frank







Tylko martwi nie kłamią





Florystka

  Zapytacie zapewne "po co ci florystka i tylko martwi nie kłamią skoro już je czytałaś". Otóż cała trylogia to prezent dla mojej przyjaciółki. Dodam, że są to wydania kieszonkowe.





Jednak wspominałam wcześniej, że kupiłam 4 książki. Ta ostania jest dla mnie. Dość długo przymierzałam się do jej zakupu. W końcu ciekawość wzięła górę i jest.


Ponad wszystko
Zazwyczaj wolę czytać książki z okładkami filmowymi. Wydają mi się one ciekawsze. Tu jednak "zwykła" okładka zachwyciła mnie. Naprawdę jest świetnie wykonana!


A tak prezentuje się mój zakup w całości:

Mogę jeszcze dodać, że książki kupowałam przez internet w sklepie Aros. Naprawdę polecam wam tę księgarnię. Książki można kupić tanio a dostawa jest bardzo szybka. U mnie książki przyszły już następnego dnia. (Nie jest to sponsorowana reklama tylko moje własne chwalenie :) )



Mam nadzieję, że tego typu posty będą pojawiać się tutaj co raz częściej i spotkają się z waszym uznaniem.







sobota, 5 sierpnia 2017

Kłamstwo ma krótkie nogi, czyli #61 Recenzja Tylko martwi nie kłamią

TYTUŁ: Tylko martwi nie kłamią
AUTORZY: Katarzyna Bonda
Wydawnictwo: Wydawnictwo Muza
Liczba stron: 654
Od wydawcy:Zabytkowa kamienic a w centrum Katowic i dwie zbrodnie, których z pozoru nic nie łączy. Huber Meyer i seksowna pani prokurator próbują rozwikłać zagadkę śmierci śmieciowego barona, a przy okazji stają się sobie coraz bliżsi.

W starej kamienicy znalezione zostają zwłoki przedsiębiorcy "śmieciowego". Policjanci prowadzą oględziny na miejscu zbrodni- mieszkaniu i gabinecie doktor Elwiry Poniatowskiej-Douglas- seksuolog. Johann Schmidt był jej przyjacielem, z którym wspólnie pracowała nad książką.W mieszkaniu obecny jest również profiler Hubert Meyer. Stara się on wprowadzić w pracę policjantów porządek i nowości jakie już dawno znane są za granicą. Główną podporą przy pisaniu profilu sprawcy ma być dla niego dokumentacja. Przy sprawie Hubertowi i Szerszeniowi pomaga Weronika- młoda pani prokurator, której ojcem był policjant.
Fajnie, że pani Bonda przedstawia nam nie tylko tę jedną sprawę ale również wydarzenie z przeszłości. Autorka zapoznaje nas także z prywatnością bohaterów. Tak! Policjanci i prokuratorzy też mają swoje problemy, nie żyją tylko "od sprawy do sprawy, od morderstwa do morderstwa". Czasami śmiałam się z problemów Szerszenia czy Huberta lub płakałam razem z Weroniką.
Książkę czyta się szybko. Katarzyna Bonda wciąga nas fajnie skomponowaną narracją i wydarzeniami. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz: dlaczego Florystka i ta część tak bardzo mi się podobała a seria z Saszą to była katorga???

Ja standardowo czytanie serii zaczęłam od końca. Florystkę przeczytałam już w maju teraz Tylko martwi nie kłamią. Mam nadzieję, że uda mi się również przeczytać Sprawę Niny Frank.



książka przeczytana w ramach:
LINK

czwartek, 3 sierpnia 2017

Podsumowanie lipiec 2017

Kocham wakacje!!! Jest dużo czasu na czytanie książek w łóżku, dużo czasu na czytanie książek pod kocykiem, dużo czasu na czytanie książek w hamaku, dużo czasu na czytanie książek nad rzeką, dużo czasu na czytanie książek na fotelu. Ogólnie rzecz biorąc każdy studencki mol książkowy w wakacje czyta. Zapraszam was na podsumowanie lipca.

Przeczytałam:
66.  7 razy dziś- Lauren Oliver (382str; 2,7cm)  RECENZJA
67. Niezgodna- Veronica Roth (351str; 2,4cm)  RECENZJA
68. Zbuntowana- Veronica Roth (367str; 2,5cm)  RECENZJA
69. Wierna - Veronica Roth ( 383str; 2,6cm)  RECENZJA
70. Cztery- Veronica Roth ( 303str; 1,9cm)  RECENZJA 
71. Harry Potter i Kamień Filozoficzny - J.K. Rowling (325str ; 1,8cm)    RECENZJA 72. Harry Potter i Komnata Tajemnic- J.K. Rowling (363str; 2,0cm)   RECENZJA
73. Harry Potter i Więzień Azkabanu - J.K. Rowling ( 455str ; 2,7cm)   RECENZJA  
74. Harry Potter i Czara Ognia - J.K. Rowling ( 763str ; 4,5cm)  RECENZJA
75. Harry Potter i Zakon Feniksa - J.K. Rowling (955str ; 5,1 cm)  RECENZJA
76. Harry Potter i Książę Półkrwii - J.K. Rowling (700 str ; 3,9cm)  RECENZJA
 77. Harry Potter i Insygnia Śmierci - J.K. Rowling (778str ; 4,5cm)  RECENZJA
78. Yellow bahama w prążki- Ewa Nowak (206str; 1,6cm)
79. Wszystko tylko nie mięta- Ewa Nowak (191str; 1,5cm)  RECENZJA
80. Drugi- Ewa Nowak (245str; 1,9cm)
81. Michał Jakiśtam- Ewa Nowak (243str; 1,9cm)  RECENZJA
82. Cień Gejszy- Anna Klejzerowicz ( 252str; 2,0cm)  RECENZJA
83. Medalion z bursztynem- Anna Klejzerowicz ( 315str; 2,7cm)  RECENZJA


 

Jak idzie z moimi celami???
- przeczytałam 83 książki
- przeczytałam 247,3cm
- w Olimpiadzie Czytelniczej zajmuję 10 miejsce

 


Lipcowe statystyki: 
 - łącznie stron w lipcu:7577  
- średnio dziennie stron w lipcu: 244,41
- łącznie centymetrów w lipcu: 48,2
- średnio dziennie centymetrów w lipcu: 1,55
- łącznie książek w lipcu: 18
- średnio dziennie książek w lipcu: 0,58