Obserwatorzy

sobota, 28 października 2017

Spotkanie z dziennikarzem #70 Recenzja Zaginione Miasto

TYTUŁ: Zaginione miasto
AUTORZY: Anna Klejzerowicz
Wydawnictwo: Wydawnictwo Replika
 Liczba stron: 319
Od wydawcy:Emil Żądło powraca! A wraz z nim tajemnica pewnego zaginionego w dżungli amazońskiej prastarego miasta oraz ludzi od lat nadaremnie go poszukujących. Cóż może mieć ono wspólnego z Gdańskiem czasów II wojny światowej oraz z Gdańskiem współczesnym? Dlaczego znów giną ludzie, którzy dali się porwać zagadce? Przekonajcie się wraz z dziennikarzem śledczym Emilem Żądło oraz jego przyjaciółką, muzealniczką Martą Zabłocką. Będą Wam towarzyszyć żądza i obsesja, niebezpieczeństwo i śmierć. Ale także pasja i wielkie emocje.


Anna Klejzerowicz w tej książce jak zwykle opisuje wydarzenia z przeszłości, które wiążą się z teraźniejszością. Tym razem wiekowa historia jest związana z dzieciństwem pisarki- miała ona kiedyś okazję przeczytać książkę o zaginionym mieście i od tego czasu zafascynowała się tą tematyką do tego stopnia by napisać o tym książkę.

Emil mieszka w pokoju redakcji a Marta wraz z Bolero tęsknią za nim chociaż kobieta nie daje tego po sobie poznać. Dziennikarz cierpi na bezsenność. Podczas jednej z takich nocy dzwoni do niego telefon z prośbą o pomoc. Emil wykręca się późną porą i postanawia spotkać się z mężczyzną następnego dnia. Do spotkania nie dochodzi... Ostatnią osobą z jaką kontaktował się denat jest Emil Żądło.  Mimo tych okoliczności policjant Zebra pozwala mu prowadzić dziennikarskie śledztwo. Mężczyzna stara się odkryć jakie tajemnice skrywa dziwna figurka. Aby móc w pełni poznać historię Zaginionego Miasta z jaką się ona wiąże musi zdobić się na odwagę i porozmawiać z Martą. Wkrótce kolejne osoby są zagrożone a policja i Emil zaczynają walkę z czasem.

Bohaterowie są bardzo różni niż w poprzednich tomach. Emil jest ciut mniej wścibski a Marta wiecznie silna i niezależna kobieta, o której moglibyśmy powiedzieć, że jest kimś w rodzaju feministki zaczyna okazywać swoją kobiecą słabość i potrzebę przebywania z mężczyzną.

Anna Klejzerowicz pisze bardzo schematycznie o czym już kiedyś pisałam. Każda sprawa wiąże się z przeszłością i najczęściej z Niemcami bądź innym państwem. Poza tym musi zginąć bądź zostać okaleczonymi wiele osób. W sumie to całkiem mi się to podoba ale znam wiele osób, którym przeszkadza "niepotrzebny" rozlew krwi. Szkoda, że na kolejny tom trzeba będzie trochę poczekać, ponieważ na razie jest w zapowiedziach ale ja nie mogę doszukać się daty premiery.















czwartek, 26 października 2017

Wizyta w Lipowie #69 Recenzja Trzydziesta pierwsza

TYTUŁ: Trzydziesta pierwsza
AUTORZY: Katarzyna Puzyńska
Wydawnictwo:
Pruszyński Media
Liczba stron: 559str
Od wydawcy:W Lipowie nastał świąteczny czas. Wszystko pachnie sosnowym igliwiem, a w ceglanym kościele śpiewa się kolędy. Jedno tylko mąci spokój mieszkańców wsi: już za kilka dni ma wrócić morderca. Przez długie piętnaście lat nikt we wsi nie wymawiał nawet jego imienia. Młodszy aspirant Daniel Podgórski ma szczególne powody, żeby nienawidzić mężczyzny - sprawcy pożaru, w którym bohaterską zginął ojciec policjanta. Jakby tego było mało, we wsi zjawia się rodzeństwo ze Szwecji, które grozi jednemu z mieszkańców. Podgórski stara się zapanować nad sytuacją. Nie spodziewa się jednak, że na dzień przed Wigilią zabójczy ogień zapłonie na nowo.


Już w poprzednich częściach serii o Lipowie dowiadujemy się, że ojciec  Daniela Podgórskiego również był policjantem i zginął śmiercią bohatera- uratował z płonącego domu swoją przyjaciółkę, policjantkę Zosię. Niestety nikt nie przeżył. Wkrótce policja zamknęła chłopaka oskarżonego o podłożenie ognia. Życie rodziny Podgórskich wróciło do normy do czasu gdy Tytus Weiss ma opuścić więzienie i powrócić do Lipowa. W tym samym czasie w miejscowym „hotelu” przebywa rodzeństwo ze Szwecji, które grozi jednemu z mieszkańców sielskiej wioski. Na czas świąt do Lipowa przyjeżdża również profesor, który pragnie zbadać opuszczoną osadę, w której mieszkali kiedyś członkowie sekty. Popełnili oni zbiorowe samobójstwo. Czytając każdy musi odpowiedzieć sobie na pytanie co łączy te wszystkie wątki  i czy ojciec Daniela aby na pewno był bohaterem.

Daniel jak to Daniel stara się rozwiązać sprawę. Jest ona dla  niego ważna przez wzgląd na wydarzenia z przeszłości. Będzie musiał zmierzyć się z okrutną prawdą.
Emilia Strzałkowska denerwowała mnie i mam nadzieję, że w czwartej części nie będę musiała o niej czytać. Strasznie nie lubię ludzi o takim charakterze 😕

Po „Motylku” i „Więcej czerwieni” Katarzyna Puzyńska nie oferuje nam krwawego kryminału a straszny kryminał. Momentami bałam się go czytać. Jednak czy jest moją ulubioną dotychczas częścią? Chyba nie.  Brakowało mi tu Weroniki Nowakowskiej, która święta postanowiła spędzić z rodziną. Po części irytowała mnie postać komisarz na zastępstwie – Emilii Strzałkowskiej. Mimo wszystko uważam, że jest to bardzo dobra książka. Jeśli tylko czytaliście poprzednie części nie wahajcie się sięgnąć po tę.























niedziela, 22 października 2017

Wizyta w Lipowie #68 Recenzja Więcej Czerwieni

TYTUŁ: Więcej Czerwieni
AUTORZY: Katarzyna Puzyńska
Wydawnictwo:
Pruszyński Media
Liczba stron: 559str
Od wydawcy: W Lipowie lato w pełni. Na polach rozpoczynają się żniwa, a w sadach dojrzewają jabłka. Młodszy aspirant Daniel Podgórski czuje, że znalazł się w najlepszym momencie swojego życia. Tymczasem w okolicach sennego zazwyczaj Lipowa zostają zabite dwie młode kobiety. Sprawca okaleczył brutalnie ich ciała. Policja kryminalna z Brodnicy podejrzewa, że oba zabójstwa mogą być dziełem seryjnego mordercy. Podgórski dołącza do ekipy śledczej prowadzonej przez kontrowersyjną komisarz Klementynę Kopp. Policja stara się znaleźć punkty wspólne pomiędzy obiema ofiarami i stworzyć profil zabójcy. Brak postępów w śledztwie zbiega się z kłopotami w życiu prywatnym policjanta.
Czy Podgórski odkryje, jaki jest prawdziwy cel mordercy? Czy uda się w porę zapobiec śmierci kolejnej kobiety?



Kolejna część serii o Lipowie. Kolejny świetny kryminał.
Daniel  Podgórski i Weronika Nowakowska wreszcie są razem. Jednak sielska atmosfera nie trwa długo. Komisarz otrzymuje służbowy telefon – mamy morderstwo.  Ofiara jest brutalnie okaleczona. Do tego nie jest to jedyne takie zabójstwo. Okazuje się, że w Żabich dołach również ktoś zamordował i okaleczył młodą dziewczynę. Lipowski komisariat zaczyna współpracę z sąsiednią miejscowością. Przesłuchania, rozmowy, dochodzenia na niewiele się zdają. Morderca jednak nie śpi. Psycholodzy twierdzą, że aby mówić o seryjnym mordercy musi on dokonać trzech morderstw.  Niedługo zostaje znaleziona kolejna ofiara. Daniel Podgórski wraz z kolegami próbuje znaleźć szczegół, który połączy te trzy osoby. Czy będzie to „członkostwo” w młodzieńczej paczce? Kto będzie najbardziej zagrożony?
Sami bohaterowie są ciekawi. Komisarz Podgórski nie wiele się zmienił w przeciągu tych kilku miesięcy natomiast Weronika powoli zaczyna przywykać do życia na wsi a nie w centrum wielkiego miasta.

Katarzyna Puzyńska bardzo się postarała. Po pierwsze oferuje nam bardzo krwawy kryminał co bardzo lubię. Mimo ilości krwi nie jest on przytłaczający dzięki świetnym wątkom obyczajowym. Po drugie autorka co chwile podrzuca nam nowego podejrzanego i tak prowadzi sprawę abyśmy od razu o oskarżyli i podali motyw morderstwa.  Brakło mi tylko  odrobinki strachu ale nie można mieć wszystkiego J


niedziela, 15 października 2017

Wizyta w Lipowie #67 Recenzja Motylek

TYTUŁ: Motylek
AUTORZY: Katarzyna Puzyńska
Wydawnictwo:
Pruszyński Media
Liczba stron: 607str
Od wydawcy:W mroźny zimowy poranek na skraju mazurskiej wsi zostaje znalezione ciało zakonnicy. Początkowo wydaje się, że kobietę potrącił samochód. Szybko okazuje się jednak, że ktoś ją zabił i potem upozorował wypadek. Kilka dni później ginie kolejna osoba. Ofiary nie wydają się być ze sobą w żaden sposób związane.
Zaczyna się wyścig z czasem. Policja musi odnaleźć mordercę, zanim zginą następne kobiety.
Śledztwo ujawnia tajemnice mrocznej przeszłości zakonnicy, przy okazji odkrywając też mniejsze lub większe przewiny mieszkańców sielskiej – tylko na pozór – miejscowości.


Wracam po długiej nieobecności. Początek roku szkolnego nigdy nie jest prosty a gdy dochodzi do tego nowa szkoła to mamy już zupełny koszmar. Potrzebowałam czasu żeby się zaaklimatyzować i przestawić na szkolny tryb dnia. Nie wiem jak to będzie tu teraz wyglądało mam nadzieję że nie zmieni się tu wiele.




Weronika Nowakowska po rozwodzie kupuje stary dworek w Lipowie. Każdy chce poznać "warszawiankę". Jedni z czystej, sąsiedzkiej ciekawości inni  tak jak Wiera pragną zawrzeć nową znajomość. Sielską atmosferę cichego Lipowa psuje odnalezione ciało zakonnicy. Do akcji wkraczają miejscowi policjanci. Na ich czele stoi Daniel Podgórski- syn policyjnego bohatera. Wkrótce dochodzi do kolejnych morderstw. Większość podejrzanych ma niepodważalne alibi. Do tego ktoś prowadzi stronę internetową z lipowskimi plotkami, ktoś ma więcej informacji o zabójcy. Policja zastanawia się co łączy wszystkie ofiary i czy aby na pewno w Lipowie grasował seryjny morderca.
Weronika jako psycholog stara się rozwiązać zagadkę na własną rękę. Czy przyjaźń z pewnymi osobami okaże się dla niej bezpieczna???
Weroniką jest osoba ciepłą, miłą, sympatyczną. Pragnie rozpocząć swoje życie na nowo. Psycholodzy mają dar rozmowy z ludźmi- ludzie sami chcą z nimi rozmawiać. Weronika jest właśnie taka. Wzbudza zaufanie i człowiek aż chce z nią przebywać, być przy niej. Poza nią mamy jeszcze komisarza Daniela Podgórskiego, który jak dla mnie jest identycznym Patrikiem z książek Läckberg- stara się za wszelką cenę rozwiązać zagadkę, jest miły dla innych i potrafi postawić na swoim. Do tego jest bardzo przystojny i dziewczyny "lecą na niego".
Poza nimi mamy wielu innych bohaterów, którzy są dobrze skonstruowani, mają ciekawe charaktery i osobowości.

Gdy przeczytałam serię Camili Läckberg ktoś powiedział mi to teraz pora na Puzyńską. Pomyślałam sobie czemu nie? Nie żałuję tej decyzji. Jest to polski odpowiednich serii o Fjallbace. Cudowne obyczajowe kryminały. Bardzo mroczne i krwawe czego się nie odczuwa.
Mam jednak wrażenie że jest to wręcz idealna kopia szwedzkiej serii. Bohaterowie mają podobne charaktery i zachowania. Fakt różnią się zawodami czy imionami ale poza tym są praktycznie identyczni. Dobrze, że morderstwa zostały pozmieniane :D
Książka bardzo mi się podobała. Kto jest ze mną trochę dłużej wie, że bardzo lubię kryminały obyczajowe a jak coś jest polskie to już w ogóle cudownie.