Obserwatorzy

sobota, 21 kwietnia 2018

Kilka słów o książce Nieproszony gość

TYTUŁ: Nieproszony gość
AUTORZY: Charlotte Link
Wydawnictwo: Wydawnictwo Sonia Draga
 Liczba stron: 420
Od wydawcy: 
---

Kilka słów o książce

Nie należy ona do żadnej serii, ale myślę że warto wspomnieć, że jest ona wydana bardzo ładnie, mamy podział na rozdziały i podrozdziały.
Co charakterystyczne dla Link książka prowadzona jest z perspektywy kilku osób, które na początku nie są powiązane żadnymi relacjami.


Fabuła  i bohaterowie

Fabuła jest ciekawa ale bardzo przewidywalna, przeciętny czytelnik kryminałów/thrillerów już w połowie będzie wiedział o co w tym wszystkim chodzi. A do tego ten opis na okładce, który zdradza prawie wszystko (dlatego nie ma go tak jak zazwyczaj na początku postu).
Wątek psychologiczny daje tej książce olbrzymiego plusa ode mnie, chyba lubię czytać książki o psychopatach.
Wyobrażacie sobie, że nagle wasi sąsiedzi znikają bez słowa? Wyobrażacie sobie, że wasz przyjaciel sprowadza wam do domu dwójkę obcych ludzi i zostawia ich pod opieką? Wyobrażacie sobie, że ktoś zabiera was w dzieciństwie od rodziców i odsyła do innej rodziny?
Niezapowiedziani goście pożyczają ukochaną łódkę i wypływają w rejs z którego powraca tylko jedna roztrzęsiona osoba. Wkrótce rozpocznie się prawdziwy koszmar....


Karen- dojrzała (?) kobieta z dużymi dziećmi. Nie trzeba się nimi zajmować ale jednocześnie nie można ich zostawić samych sobie. Karen z jednej strony budzi we mnie negatywne emocje, nie potrafi postawić na swoim, boi się męża, wszystko przeżywa i roztrząsa po dziesięć razy, szuka problemów tam gdzie ich nie ma. Z drugiej strony potrafi zachować zimną krew i opanowanie. Lubię obserwować w książce przemianę bohaterów i cieszę się, że Link umieściła to w swojej książce.

Inga to również uległa mężczyźnie kobieta. Gdy już mu się postawi, zaryzykuje wypowiedzeniem własnego zdania to zaraz tego żałuje i przemienia się w szarą myszkę. Płaci za to słoną cenę.

Rebecca to kobieta pogrążona w głębokiej depresji po śmierci męża. Nie chce żyć. Chce znowu być z Feliksem. Mimo, że przez wiele lat pracowała z podobnymi problemami nie radzi sobie. Od połknięcia tabletek ratuje ją telefon Maksa.

Maks to najbliższy przyjaciel Feliksa. Bardzo lubi jego żonę, troszczy się o nią po jego śmierci. Nie chce by ta pogrążyła się na dobre w depresji. Jego pomysł zakłada rozrywkę dla gospodyni w postaci niezapowiedzianych gości.

Moja opinia

Tak jak już wspomniałam wyżej książka jest przewidywalna, co nie jest jej zaletą. Bohaterowie są naprawdę ciekawi. Ich portrety psychologiczne pokazują nam, że na świecie nie ma ludzi idealnych a psychopaci żyją wśród nas. "Nieproszony gość" to książka poruszająca ważne i ciągle aktualne tematy jednak jest w niej coś co bardzo mnie denerwuje. Prawie każda kobieta przedstawiona w tej książce to krucha istotka, podległa mężczyźnie, nie potrafiąca się mu przeciwstawić. Przez to większość dialogów jest sucha, bezbarwna i taka udawana. Wydaje mi się, że ta autorka pisała napisała wiele lepszych książek więc tą może po prostu pomińmy.

poniedziałek, 16 kwietnia 2018

Kilka słów o Testamencie Remigiusza Mroza

TYTUŁ: Testament
AUTORZY: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Czwarta Strona
 Liczba stron: 536
Od wydawcy:
Znany warszawski ginekolog niespodziewanie otrzymuje ogromny spadek od jednej ze swoich pacjentek, choć przyjął ją w gabinecie tylko raz. W skład masy spadkowej wchodzi zapuszczona nieruchomość, która lata temu po reprywatyzacji stała się własnością kobiety. Kiedy lekarz jedzie na miejsce, czeka go kolejne zaskoczenie – odnajduje zwłoki w stanie zaawansowanego rozkładu, a niedługo potem ginekologiem interesuje się policja, gotowa aresztować go za przestępstwo.

Lekarz chce, by reprezentowała go Joanna Chyłka, która jakiś czas temu była jego pacjentką. Mecenas waha się, jest bowiem zaabsorbowana obroną kogoś innego. Kiedy jednak okazuje się, że ginekolog może pomóc w wyciągnięciu tej osoby z więzienia, natychmiast się zgadza. Nie wie, jak wiele sekretów drzemie w rodzinnej przeszłości spadkodawczyni…


Kilka słów o tej książce
 

Myślę, że Remigiusza Mroza nie muszę nikomu przedstawiać. Nawet jeśli ktoś nie czytał jego książek to na pewno o nich słyszał. Na moim blogu pojawiło się już kilka postów o książkach jego autorstwa.
Gdy rok temu sięgałam po Zaginięcie (tak dalej nie przeczytałam Kasacji :D ) nie myślałam, że teraz będę czytała siódmą część. Tak to już siódmy tom przygód z Joanną i Zordonem.
Uprzedzam w tym poście znajdą się informacje z poprzednich części. Obawiasz się spoilerów?- Najpierw nadrób braki a potem śmiało możesz czytać dalej 😏




Fabuła

Tym razem do Joanny zwraca się jej lekarz. Ten, który prowadził jej ciążę. Jest to człowiek bardzo podobny to Chyłki, i chyba tak samo jak klienci pani adwokat muszą być pewni swojej decyzji bo inaczej mogą się zdziwić. Nasz doktorek ma pewien problem- ktoś zostawił mu spadek i to  nie byle jaki spadek. Joanna nie ma zbytnio ochoty na poprowadzenie tej sprawy gdyż ma ważniejsze zajęcie- pokazuje jak ważna jest dla niej przyjaźń. Jednak ginekolog ma dla niej pewną propozycję. Wtedy dopiero rozpoczyna się prawdziwa akcja.

Bohaterowie


Joanna jak to Joanna.Cięty język i jej ambicja pozwalają jej na wszystko. I nawet gdy sprawy prywatne spędzają jej sen z powiek ona nie traci na swojej wartości. Czytając niektóre z jej kwestii śmieje się na głos lub zamieram na moment myśląc czy ona naprawdę to powiedziała.
Zordon mimo problemów stara się dorównać mecenas. I całkiem dobrze sobie z tym radzi. Myślę, że jak Joanna nad nim jeszcze trochę popracuje to będą z niego ludzie 😂😂😂
Co do relacji Joanna <---> Zordon mam nadzieję że wreszcie będzie jakieś "BUM" i coś się z tego wykluje, ale mam wrażenie, że jak do miłości będzie już niewiele brakowało to Mróz coś sobie wymyśli i wszystko "szlag trafi". Ale ja i tak sobie uważam, że Chyłka coś czuje do Zordona i to chyba nie jest wstręt.

Moja opinia

Książka jest jak zwykle kontrowersyjna i aktualna (mieliśmy już rasizm, zagrożenie atakiem terrorystycznym, immunitet sędziego a teraz reprywatyzację). Remigiusz Mróz nie traci a z każdą stroną zyskuje w moich oczach. Fakt, że Oskarżenie to nie była jego najlepsza książka to Testament bardzo podniósł poprzeczkę. Jednak troszeczkę zaczynają mi się nudzić te wszystkie wypadki na koniec. Chętnie przyjęłabym takie zakończenie jak w Immunitecie a nie takie jak teraz. Dajmy tym bohaterom troszkę odpocząć. 

Lubicie Mroza a jeszcze nie czytaliście tej części- szybko nadróbcie ten brak bo to książka, którą naprawdę warto przeczytać a mam wrażenie, że jeszcze kilka książek a Mróz będzie kimś na miarę Läckberg, Puzyńskiej a może nawet Christie.



środa, 4 kwietnia 2018

Kilka słów o trylogii Więzień Labiryntu

Kilka słów o tej trylogii

Jak sama nazwa wskazuje składa się ona z trzech części autorstwa Jamesa Dashnera wydanych nakładem wydawnictwa Papierowy Księżyc:
- pierwsza część: Więzień Labiryntu (421str)
-druga część: Próby ognia (417str)
-trzecia część: Lek na śmierć (387str)
Wszystkie części zostały zekranizowane.

Fabuła i sam pomysł na nią

W pierwszej części poznajemy Thomasa i całkiem sporą grupę nastoletnich chłopców zamkniętych w labiryncie. Nikt nie pamięta jak się tam znalazł, nie wie co robił w przeszłości, nie pamięta swojej rodziny, zna tylko swoje imię. Chłopcy mimo młodego wieku byli bardzo zorganizowani. Każdy jest za coś odpowiedzialny- za uprawy, kuchnię, bezpieczeństwo i za próbę wyjścia z labiryntu. No właśnie przez te kilka lat grupa zwiadowców biega po labiryncie starając się odnaleźć wyjście. Pewnego dnia w ich strefie pojawia się dziewczyna- Theresa.
Fabuły dalszych części zdradzać nie będzie bo to wyjawi jak kończy się pierwsza część.

Jak sięgałam po tę trylogię miałam za sobą film Więzień Labiryntu, a i tak obawiałam się, że będzie to powtórka z Igrzysk Śmierci i Niezgodnej, czyli świetna pierwsza część, a im dalej w las tym gorzej. Co dostałam? Książki o świetnej fabule, bardzo oryginalnej, takiej jakiej dotąd nie miałam okazji przeczytać. Nie gubiłam się w wymyślonych nazwach organizacji, zwierząt itp. co często ma u mnie miejsce przy książkach fantastyczno- przygodowych.

Bohaterowie


Skupię się tu głównie na Thomasie, mimo iż bardzo chciałabym tu wspomnieć o Theresie ale nie można jej sprawiedliwie ocenić ponieważ zaszła pewna sprawa, która jest spoilerem więc nie chcę o niej pisać.
Thomas jest nastolatkiem, ma około 14-15 lat. Cechuje go niesamowita odwaga, ale nie tylko taka, która objawia się walką z wrogiem ale również ta, którą widać gdy musi przeciwstawić się przyjaciołom. Jest wobec nich lojalny i szczery. Potrafi być uparty i usilnie dążyć do celu. Fakt, że nie jest to najmądrzejsza osoba w grupie bohaterów, nie do końca potrafi łączyć i analizować wydarzenia. Bywa wybuchowy co niekoniecznie mi się podobało.
Theresa najfajniejsza jest w Labiryncie. Tam nie zachowuje się jak typowa nastolatka. Potrafi walczyć i nie boi się niebezpieczeństwa. Szybko wyciąga wnioski i łączy fakty. Zachowuje się lojalnie wobec Thomasa. Potem pojawia się między nimi coś więcej ale wtedy pojawia się coś co zniszczyło wyobrażenie moje i Thomasa na jej temat.

Moja opinia Ostatnio nie przepadam za książkami fantastyczno-przygodowymi. Ta trylogia jednak bardzo mi się spodobała. Fakt, że na początku spisałam ją na straty bo wtedy nie zapowiadała się dobrze, głównie przez zastępowanie "normalnych" wyrazów słowami, które chłopcy sami wymyślili. Gdy akcja się rozkręciła poszło naprawdę szybko. 
Sporym plusem jest w miarę duża czcionka, która niestety zmniejsza się w trzeciej części ale to jestem w stanie wybaczyć. Cieszę się, że autor wprowadził podział na rozdziały.
To co mi się bardzo podoba to spójność okładek i "wnętrza" książek. Podobna grafika, podobne rozpoczęcia rozdziałów.
Czy polecam? Tak, ale myślę, że dla osób, które wprawione są w fantastykę lub książki przygodowe to będzie zbyt nudne, zbyt dziecięce. To dobra pozycja dla osób w podobnym wieku do bohaterów (14-16 lat), jednak myślę, że nawet starszym się spodoba.