Obserwatorzy

środa, 1 lutego 2017

Pierwsza wizyta w zaczarowanym świecie, czyli #7 Recenzja książki Harry Potter i Kamień Filozoficzny

Pora na moją ulubioną serię. Mojego ukochanego Harry'ego Pottera, którego bardziej znają i lubią dzieci lat 90. Ja poznałam go dzięki siostrze i tak w wieku 6 lat przeczytałam pierwszą część. Następną dopiero parę lat później.

TYTUŁ: Harry Potter i Kamień Filozoficzny
AUTOR: Joanne Kathleen Rowling
Wydawnictwo: Media Rodzinna
Liczba stron: 325
Od wydawcy: Harry Potter to sierota i podrzutek, od niemowlęcia wychowywany przez ciotkę i wuja, którzy podobnie jak ich syn Dudley - traktowali go jak piąte koło u wozu. Pochodzenie chłopca owiane jest tajemnicą, jedyna pamiątka z przeszłości to zagadkowa blizna na jego czole. Skąd jednak biorą się niesamowite zjawiska, które towarzyszą nieświadomemu niczego Potterowi? Wszystko wyjaśni się w jedenaste urodziny chłopca, a będzie to dopiero początek Wielkiej Tajemnicy...


Ja uwielbiam tę książkę.  Jest to pierwsza cześć przystosowana moim zdaniem młodszemu gronu czytelników. Nie ma tu żadnych "strasznych" rzeczy, a wątek Voldemorta to nie to samo co w czwartej części. Jednak historia młodego, osieroconego chłopca za każdym razem wciąga mnie tak samo. Zjawia się on u wujostwa i musi żyć tam nie znając prawdy. Wszelkie pytania są zabronione, a te o rodziców chłopca i ich śmierci to temat tabu. Nagle znajdują się oni na tajemniczej wyspie a tam zjawia się olbrzym- strażnik kluczy. I tak życie Harry'ego zmienia się o 180stopni. Fajnie, że "spór" z Hermioną się kończy (jednak wydaje mi się, że to on początkowo nadawał książce fajny rytm) i nagle każda dziewczynka, która początkowo nie lubiła tej "wrednej zołzy" nagle chce być taka mądra jak ona i mieć tak wspaniałych przyjaciół. Pojawia się wspaniały cytat, który gdy tylko będę mogła wykorzystam w jakiejś rozprawce: "Są takie wydarzenia, które- przeżyte wspólnie- muszą się zakończyć przyjaźnią". 
Bardzo podoba mi się to, że przez całą książkę dzieją się jakieś tam wydarzenia a główna akcja toczy się dopiero w ostatnich rozdziałach co do końca książki trzyma nas w niepewności. 
Intryguje mnie bardzo postać profesor McGonagall, która bez ruchu siedziała przez cały dzień przemieniona w kota, który miał "oprawki" na oczach. Mam kotkę, która idealnie pasuje temu opisowi. Potrafi przesiedzieć długie godziny na obserwowaniu różnych rzeczy i ma piękne "okulary". Dodatkowo wygląda wręcz identycznie jak filmowa nauczycielka. Czyżby to ona? 



                                                    



                                                          książka przeczytana w ramach:
LINK



4 komentarze:

  1. Harry'ego przeczytałam ponad 12 lat temu, a ciągle jest w moim sercu i jest to najlepsza książka jaką kiedykolwiek przeczytałam.
    Pozdrawiam: http://odkryc-tajemnice-ksiazek-recenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Harry mimo tylu lat dalej wzrusza. Przed momentem skończyłam czytać 6 część i łza się w oku zakręciła jak Dumbledore spadał z wieży...

      Usuń
  2. Czytałam Harry'ego pod koniec 2015 roku. Żałuję, że tak późno, bo ta seria jest świetna! <3

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń