Obserwatorzy

wtorek, 18 kwietnia 2017

Amnezja bratnich dusz, czyli #30 Recenzja Never never

TYTUŁ: Never Never
AUTORZY: Colleen Hoover, Taryn Fisher
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
 Liczba stron: 385
Od wydawcy:  Czasem wspomnienia mogą być gorsze niż zapomnienie. Charlie i Silas są jak czyste karty. Nie wiedzą, kim są, co do siebie czują, skąd pochodzą ani co wydarzyło się wcześniej w ich życiu. Nie znają swojej przeszłości. Pomięte kartki, tajemnicze notatki i fotografie z nieznanych miejsc muszą im pomóc w odkryciu własnej tożsamości.
Ale czy można odbudować uczucia? Czy można chcieć przypomnieć sobie… że ma się krew na rękach? A jeśli prawda jest tak szokująca, że tylko zapomnienie chroni przed szaleństwem? Umysły Silasa i Charlie pełne są mrocznych tajemnic.
On zrobi wszystko, by wskrzesić wspomnienia.
Ona za wszelką cenę chce je pogrzebać.



Książkę pożyczyłam niechętnie w bibliotece, no bo to przecież kolejna tania opowieść o miłości dwojga nastolatków. Grubo się myliłam. Już od pierwszych stron zostajemy wciągnięci w całą historię. Charlie budzi się na lekcji i nie pamięta kim jest, co tu robi i kim są ci wszyscy ludzie w klasie. Na przerwie spotyka się z jak jej mówią znajomi chłopakiem - Siliasem. On też zdaje się być nieobecny i wycofany w rozmowie. Wkrótce oby dwoje poznają swój sekret. Nie pamiętają niczego co wydarzyło się w przeszłości. Starają się zrobić wszystko by tylko znaleźć odpowiedź dlaczego. Znajdują wspólne listy miłosne, zdjęcia a także notatki sporządzone przez nich kilkanaście godzin temu przed utratą pamięci. Wraz z upływem czasu ich pamięć jest bogatsza w nowe szczegóły tylko po to by za 48godzin znów o nich zapomnieć. Na jaw wychodzą nowe fakty. Ojciec Charlie siedzi w więzieniu a Silias ma zakaz spotykania się z jak się okazuję byłą dziewczyną. Chłopak wreszcie odkrywa tajemnicę zaniku pamięci i robi wszystko by tylko ją odzyskać. Czy to mu się uda? Czy Charlie znów go pokocha?
Książka bardzo przypomina mi thriller (film) Zanim zasnę. Tak naprawdę początek jest taki sam. Różni się tylko bohaterami. Ta wersja, którą miałam okazję niedawno przeczytać jest na pewno dużo lepsza dla osób w moim wieku.


książka przeczytana w ramach:
LINK

4 komentarze:

  1. Uwielbiam Never never. :) Autorki też :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie było to pierwsze spotkanie z tymi autorkami, aż dziwne że jeszcze nie czytałam Hopeless

      Usuń
    2. Ojeej, to sięgnij! Świetna książka chociaż moim zdaniem Losing Hope lepsza. :)

      Usuń
  2. Grunt, że Tobie się podobało - w moim przypadku pewnie spotkanie z tą książką nie byłoby tak kolorowe XD

    OdpowiedzUsuń