Obserwatorzy

środa, 23 sierpnia 2017

Jak wyszła kontynuacja? #66 Recenzja Co nas nie zabije


TYTUŁ: Co nas nie zabije
AUTORZY: David Lagercrantz
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Czarna Owca
Liczba stron: 501str
Od wydawcy: Mikael Blomkvist przechodzi kryzys i rozważa porzucenie zawodu dziennikarza śledczego. Lisbeth Salander podejmuje duże ryzyko i bierze udział w zorganizowanym ataku hakerów. Ich drogi krzyżują się, kiedy profesor Balder, ekspert w dziedzinie badań nad sztuczną inteligencją, prosi Mikaela o pomoc. Profesor posiada szokujące informacje na temat działalności amerykańskich służb specjalnych. Mikael bez wahania zaczyna zbierać materiały do sensacyjnego tekstu, który może uratować jego karierę.


Na przełomie maja i czerwca miałam okazję przeczytać trylogię Stiega Larssona- Millenium. O ile pierwsza część była nawet ciekawa i udało mi się ja przetrwać tak dwie pozostałe, którym dawałam "kolejną szansę", bo może okażą się ciekawe to była porażka. Gdy dowiedziałam się, że ktoś postanowił dopisać dalsze części pomyślałam sobie, że albo będzie z tego kompletna porażka albo hit na światową skalę. Sama skłaniałam się ku pierwszej wersji. Ale gdy w bibliotece zobaczyłam czwartą część Millenium uznałam "czemu nie" dajmy jej szansę. Co z tego wyszło? Przeczytajcie sami.

Profesor Balder to specjalista od badań nad ludzką inteligencją. Tak się składa, że ma syna Augusta. August jest dzieckiem z autyzmem. Dotychczas jego opieką zajmowała się matka, której Balder dawał pieniądze na opiekę nad synem, którymi dobrze "opiekował się" obecny partner kobiety. Profesor postanawia sam zająć się synem i zabiera go od matki.  August lubi układać puzzle. Można by powiedzieć że to jego hobby. Jednak podczas pobytu u ojca zaczyna rysować. Nie są to jednak zwykłe dziecięce rysunki. Są to obrazy z idealnie odwzorowaną perspektywą, z idealnym ukazaniem światła i cienia, z realistycznymi postaciami. Tak August jest sawantem. Zanim profesor zacznie poważne konsultacje swojego syna zostaje zamordowany.
W tym samym czasie Lisbeth dokonała zbiorowego ataku hakerów. I spotykała się z profesorem. Nie utrzymuje kontaktu z  Mikaelem, który przeżywa poważny kryzys w swojej dziennikarskiej karierze. Wydawnictwo Millenium chyli się ku upadkowi, a on sam nie ma weny i dobrych tematów do pisania. Dostaje propozycję napisania artykułu o profesorze Balder. Umawia się z nim na spotkanie, do którego nie dochodzi, gdyż morderca właśnie kończy swoją "robotę".
Dlaczego życie Augusta będzie zagrożone i dlaczego to właśnie Lisbeth mu pomaga? Na te pytania musiałam czekać do ostatnich stron.

Można by powiedzieć, że Mikael nie za bardzo się zmienił. Dalej jest pewną siebie osobą, która moim zdaniem nie zważa na innych. Dalej jest mężczyznom który szuka "szybkiej okazji". Trochę mnie to irytuje. Mało w tej części samej Lisbeth. Bardzo mi tego brakowało, bo uważam, że jest to osoba wspaniała. Poznajemy za to "drugą część" jej rodziny, ale to nie wynagradza mi braku jej obecności.

Oficjalnie stwierdzam, że David Lagercrantz wykonał świetną robotę i że ta książka mi się podoba. Jednak nie jest to taki zachwyt jak w przypadku Mroza czy Läckberg. Ona jest po prostu spoko. Opisane wydarzenia są naprawdę ciekawe, chociaż mam wrażenie, że w książce jest za dużo przypadkowych osób, które nie wnoszą nic nowego do fabuły a tylko rozciągają powieść. Czasami jak czytałam to brakowało mi pewnych wydarzeń, które pozwoliłyby mi zrozumieć to co się właśnie wydarzyło. Możliwe, że to tylko moja wina ponieważ muszę się przyznać że pomijałam te przydługie opisy.

                                                         książka przeczytana w ramach:



LINK







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz